♠️ Bajka O Jedzeniu Dla Dzieci
Myję, myję, myję rączki, ząbki, szyję! Codzienna higiena może być świetną zabawą! Jak to możliwe? Zobaczcie moją animację. Miłego oglądania!KubuśNie przegap
Cykl nauki dla dzieci zgodny z książką "Ich und du".Razem z Tosią naucz się przedstawiać i poznaj słownictwo związane z rodziną.Kurs języka niemieckiego dla
RYMOWANKI O JEDZENIU WIERSZE ZAGADKI ..Bajka dla Niejadków - czyli każdy sposób jest dobry, aby zachęcić do jedzenia zdrowych rzeczy Dawno, dawno temu, daleko, daleko stąd Documents zima · 2018-10-10 · Przedszkolankowo.pl zima.
Katarzyna. 12.06.2023. "Bajki" to zbiór trzech klasycznych bajek - "Żółw i zając", "Trzy świnki" oraz "Mysz Polna i Mysz Domowa" w nowej, uwspółcześnionej wersji. Autorką tej interpretacji jest Natalie Portman, która postanowiła opowiedzieć bajki na nowo, tak jak robi to dla swoich dzieci. Efekt jest niezwykle interesujący i
Bajki. Natalie Portman Wydawnictwo: Znak literatura dziecięca. 64 str. 1 godz. 4 min. Szczegóły. Kup książkę. „Kiedy na świecie pojawiły się moje dzieci, zaczęłam pisać opowiadania, które miały pomóc im zrozumieć świat i pokazać, jakie wartości są dla mnie ważne. Te klasyczne opowieści mają wspaniałe przesłania
Marta mówi - Pełne odcinki - Specjalny 1-godzinny maraton → Subskrybować Marta Mówi: Opowieści z psem, Marty, który zjada zupę
Inspiracje. Dziecko utrwali wiedzę na temat zdrowego odżywiania. Rozpozna i nazwie wybrane warzywa i owoce. Dowie się, jakie warzywa i owoce zbiera się jesienią oraz jak je przechowywać w okresie zimowym. Dowie się, czym jest piramida żywieniowa. Utrwali poznaną literę A oraz O. Poćwiczy pisanie, czytanie globalne oraz aktywne
Przedstawiamy kolejną wersję bajki o autobusie z kilkoma dodatkowymi animacjami w nowej formie.For more free stories Subscribe!Więcej darmowych bajek - Subsk
Wszyscy wiemy, że żeliki, babeczki, chrupki, napoje gazowane są słodkie i zawsze wszystkim smakują, tylko czy na pewno są dobre dla wrażliwych, małych brzusz
Filmy edukacyjne: Pierwszy Dzień w Przedszkolu, Tolerancja dla dzieci, Bajka o rodzinie i Drzewo Genealogiczne, Pszczoły dla dzieci, Zawód Strażak dla dziec
półnuta. ćwierćnuta. ósemka. a Ty śpij bo dziś w nocy gwiazdy spadną pod Twoimi powiekami złotą różdżką zaczarowane rozbłysną marzeniami a Ty śnij bo dziś we śnie motyle zatańczą w głowie zawrócą kolorami i popłyniesz mleczną rzeką nad szcześliwymi.
Ściągnij aplikację Kids Flix i oglądaj swoje ulubione wideo bez reklam! iOS: smarturl.it/KidsFlix_iOS Android: smarturl.it/KidsFlix_Android Amazon: smarturl.
VVWS. Hotel O nas Pokoje Oferty specjalne Dzieci w hotelu Atrakcje Opinie gości Restauracja Serce smaku Przyjęcia okolicznościowe Menu restauracyjne Biznes Spotkania i konferencje Pikniki firmowe Imprezy integracyjne Wesela Nasze wesela Wesele w sali namiotowej Wesele w restauracji Ślub w plenerze Poprawiny Galeria Zatoka Zatoka O nas Atrakcje Galeria Eventy Camping Pola Camperowe Pole Namiotowe Beach bar/gastro Atrakcje Galeria Kontakt pl de en Położona 28 kilometrów od Opola letnia wioska relaksu nad dwoma akwenami z krystaliczną wodą. Wakacyjna wioska Położona 28 kilometrów od Opola letnia wioska relaksu nad dwoma akwenami z krystaliczną wodą. Miejsce, gdzie spełniają się marzenia dzieci: woda, plac zabaw, dmuchańce i wiele innych atrakcji. Cały dzień pełen atrakcji dla dzieci Miejsce, gdzie spełniają się marzenia dzieci: woda, plac zabaw, dmuchańce i wiele innych atrakcji. Wspaniały wypoczynek na łonie natury w ulubionym stylu: chillout lub aktywne spędzanie czasu. Natura, czysta rozległa plaża i las sosnowy Wspaniały wypoczynek na łonie natury w ulubionym stylu: chillout lub aktywne spędzanie czasu. Butikowy Hotel, kameralna Villa, komfortowe pole namiotowe lub plac dla kamperów tuż przy plaży. Wiele możliwości noclegu Butikowy Hotel, kameralna Villa, komfortowe pole namiotowe lub plac dla kamperów tuż przy plaży. Bogate zaplecze gastronomiczne zarówno przy plaży, jak i w pobliskiej Restauracji Bajka. 2 beach bary i restauracja Bogate zaplecze gastronomiczne zarówno przy plaży, jak i w pobliskiej Restauracji Bajka. Godziny otwarcia Zatoka jest czynna w terminie od 27 czerwca od poniedziałku do niedzieli. Kasa biletowa: codziennie 9:00-19:00 Godziny otwarcia w sezonie wakacyjnym: Punkty gastronomiczne (w tygodniu) 09:00 – 19:00 (w weekendy dłużej) Wodny plac zabaw (codziennie) 10:00 – 19:00 Zostań dłużej Poczuj, że #życietobajka i zostań z nami na dłużej. Skorzystaj z wyjątkowej oferty, w ramach której oferujemy 6 noclegów w cenie 5 lub 11 w cenie 9. Zasługujesz na relaks jak z Bajki. Stylowe pokoje Tuż obok Zatoki znajduje się stylowy, butikowy Hotel Bajka oferujący 100 miejsc noclegowych w ciekawie urządzonych pokojach. Nieopodal mieści się również kameralna Villa – idealne miejsce pobytu dla siedmioosobowej grupy. Noc pod gwiazdami Doskonale przygotowana infrastruktura sprzyja biwakom – pod namiotem lub w kamperze. To doskonały wybór, jeśli chcesz poczuć bliskość natury, spać z widokiem na niesamowite, rozgwieżdżone niebo, słuchając śpiewu ptaków. A - Plac wodny dla dzieci B - OH!BARKA bar C - OH!RYBKA punkt gastronomiczny D - Toalety/przebieralnia E - Ogródek ECO F - Mini ZOO/muflony G - Wjazd na Zatokę H - Wejście na Zatokę I - Wjazd do hotelu J - Wjazd na pole namiotowe K - Willa Bajka NO1. dla 11 osób L - Powstaje nowa Willa (zapytaj o dostępność) Klimatyczna, sezonowa smażalnia znajdująca się tuż przy plaży słynie z pysznych ryb pochodzących z ekologicznych hodowli. Doskonałe miejsce na lekki posiłek podczas relaksu nad wodą. Ciepłe i chłodne napoje, przekąski, kręcone lody – w sezonie nasz Beach Bar OH!Barka cieszy się ogromną popularnością wśród Gości chcących posilić się na szybko. Stylizowany na barkę, znajduje się tuż przy plaży, obok smażalni OH!Rybka. Orzeźwiające napoje, pyszne przekąski – wszystko, czego potrzebujesz, by ugasić pragnienie i zaspokoić głód podczas plażowania. Bar jest też miejscem spotkań podczas wieczornych imprez na plaży. Przestronna, czysta, zadbana plaża z bezpiecznym kąpieliskiem dla najmłodszych. Plaża Przestronna, czysta, zadbana plaża z bezpiecznym kąpieliskiem dla najmłodszych. Wyjątkowy plac zabaw dla dzieci z wodnymi atrakcjami – tryskaczami, kolorowymi grzybkami itp. Plac wodny dla dzieci Wyjątkowy plac zabaw dla dzieci z wodnymi atrakcjami – tryskaczami, kolorowymi grzybkami itp. Zabawa na całego, czyli prawdziwy piracki statek pełen tajemniczych przejść i wyzwań. Plac zabaw/ wyspa korsarzy Zabawa na całego, czyli prawdziwy piracki statek pełen tajemniczych przejść i wyzwań. Świetnie przygotowane boiska sportowe tuż przy plaży – idealne do gry w siatkówkę lub koszykówkę. Boiska sportowe Świetnie przygotowane boiska sportowe tuż przy plaży – idealne do gry w siatkówkę lub koszykówkę. Niezwykła atrakcja dla dzieci – zagroda z muflonami, z bohaterem Bajki, Piotrusiem, na czele. Mini zoo Niezwykła atrakcja dla dzieci – zagroda z muflonami, z bohaterem Bajki, Piotrusiem, na czele. Atrakcje zatoki Zatoka to miejsce stworzone do relaksu. Piękna plaża, czysta woda, pyszne jedzenie, mnóstwo miejsc do zabawy dla najmłodszych, sporty wodne i czysty relaks dla dorosłych. Tu poczujesz, że #życietobajka. Dla dzieci #zatokabajka to świat rozrywki i zabawy dla najmłodszych Gości. Bezpieczny wodny plac zabaw, pełna niespodzianek i przygód Wyspa Korsarzy, park dmuchańców, gigantyczna piaskownica, specjalnie wydzielone kąpielisko – u nas dzieci poczują się jak w Bajce o wyspie fantastycznej zabawy. W weekendy nasi profesjonalni animatorzy prowadzą ciekawe i angażujące zajęcia. Bo w Bajce dzieci nigdy się nie nudzą. I nie chcą z niej wracać! Eventy Dwuhektarowa zagospodarowana przestrzeń Zatoki sprzyja organizacji eventów: pikników, imprez integracyjnych według ciekawych scenariuszy, koncertów czy kameralnych, biesiadnych spotkań przy ognisku. Wszystkie będą jak z Bajki! Relaks na plaży Jedyna taka piaszczysta plaża w okolicy została stworzona do relaksu. Piękne otoczenie, turkusowa woda, bary na plaży. W Zatoce można wynająć leżaki i parasole, na plaży znajdują się też wygodne przebieralnie. #życietobajka Sporty wodne #zatokabajka to idealne miejsce do uprawiania sportów wodnych: duże akweny z przejrzystą wodą, brak tłoku, nowoczesna infrastruktura. Na miejscu znajduje się wypożyczalnia sprzętu: kajaków, rowerów wodnych, desek surfingowych. Masz pytania? Aby uzyskać więcej informacji na temat Bajka Hotel & Resort lub poprosić członka naszego zespołu o skontaktowanie się z Tobą, wypełnij poniższy formularz. Strona główna Hotel O nas Pokoje Oferty specjalne Dzieci w hotelu Atrakcje Opinie gości Restauracja Serce smaku Przyjęcia okolicznościowe Menu restauracyjne Biznes Spotkania i konferencje Pikniki firmowe Imprezy integracyjne Wesela Nasze wesela Wesele w sali namiotowej Wesele w restauracji Ślub w plenerze Poprawiny Galeria Zatoka Zatoka O nas Atrakcje Galeria Eventy Camping Pola Camperowe Pole Namiotowe Beach bar/gastro Atrakcje Galeria Kontakt Aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie, Serwis wykorzystuje pliki cookies zapisywane w pamięci przeglądarki. Szczegółowe informacje na temat celu ich używania oraz możliwość zmian ustawień plików cookies znajdują się w Polityce AKCEPTUJĘ WSZYSTKIE, wyrażasz zgodę na korzystanie z technologii takich jak cookies i na przetwarzanie przez Bever Sp. z Klasztorna 5, 46-040, Grodziec Twoich danych osobowych zbieranych w Internecie, takich jak adresy IP i identyfikatory plików cookie, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności). Zmiany ustawień plików cookies możesz dokonać w ustawieniach. Pliki cookies niezbędne do funkcjonowania stronyPliki cookies niezbędne do działania usług dostępnych na stronie internetowej, umożliwiające przeglądanie ofert, dokonywanie rezerwacji, wspierające mechanizmy bezpieczeństwa uwierzytelnianie użytkowników i wykrywanie nadużyć. Pliki cookies analitycznePliki cookies umożliwiające zbieranie informacji o sposobie korzystania przez użytkownika ze strony internetowej w celu optymalizacji jej funkcjonowania, oraz dostosowania do oczekiwań użytkownika, Pliki cookies marketingowePliki cookies umożliwiające wyświetlanie użytkownikowi treści marketingowych dostosowanych do jego preferencji, oraz kierowanie do niego powiadomień o ofertach marketingowych odpowiadających jego zainteresowaniom, obejmujących informacje dotyczące produktów i usług administratora strony i podmiotów trzecich. Twoje preferencje nie zostały jeszcze zapisane
W mysiej norce, przy podłodze, ktoś tam piszczy, krzyczy srodze. Więc zajrzyjmy do tej norki, co tam żyją za potworki. Siedzi zatem Mysia Mama, lecz nie siedzi całkiem sama. Bo przy stole dzieci czwórka, a na stole cała górka: są warzywa, płatki, sery, jest też ziarno i desery, zboże, kasza, skórki chleba, nic do szczęścia nie potrzeba. Wszystkie Myszki gryzą zboże. Wszystkie? Jedna coś nie może. Mama wmusza w nią łyżeczkę: „Proszę, Skarbie, zjedz troszeczkę.” Myszka kręci tylko głową, nie ulega wręcz namowom. Mama łyżkę znów podtyka, mała myszka pod stół znika. Mama krzyczy więc za Myszką, wymachując przy tym łyżką: „Weź ode mnie ziaren parę, bo dostaniesz zaraz karę.” Myszka siedzi jakby głucha, widać, wcale nic nie słucha. „Zobacz tam na swoje siostry, jedzą dużo i urosły, zdrowo, silnie wyglądają, sierść błyszczącą taką mają. A Ty taka chudziusieńka, lekka, wątła i maleńka. Parę centymetrów mierzysz, wiatr zadmucha, a Ty leżysz.” Lecz na Myszkę to nie działa, Mama się spociła cała, bo to ciężki jest przypadek, kiedy w domu jest Niejadek. Inne Myszki pozjadały, do zabawy się zabrały. A przy stole Mama błaga, zwyciężyła wnet rozwaga: „Jeśli nie zjesz choć okruszyn, to od stołu się nie ruszysz.” Tak więc Myszka rozumuje, co się bardziej kalkuluje. Z łyżki chwyta więc ziarenko, do zabawy biegnie prędko. I tak co dzień się wydarza, Mama płacze i wygraża, prosi, krzyczy, rzuca grady, Myszka w nosie ma te rady. Chuda może być dlatego, że być chudym to nic złego. A że mniej ma troszkę siły, ząbki zdrowsze kiedyś były, tym się Myszka nie przejmuje, być jak inne tu próbuje. Mama troszczy się o dzieci, szybko dzień za dzionkiem leci. Na zabawach czas upływa, zwykle tak w dzieciństwie bywa. Aż tu dnia pewnego Mama zerka do spiżarki sama, oczy trze i aż nie wierzy, że na półkach nic nie leży. Trzeba biegiem po zapasy, po owoce i frykasy, po warzywa i po picie, bez jedzenia marne życie. Więc już Myszki swe ubiera, przy tym jeszcze Myszkom gdera: „Macie wszyscy iść gęsiego i pilnować swój swojego, nogi w górę, bez szurania, w ciszy, milcząc, bez szturchania. A gdy kota zobaczycie to ratujcie swoje życie i do nory mysiej biegiem, nie oglądać się za siebie!” Myszki pilnie wysłuchały, rady dobrze przemyślały, ustawiły się gęsiego, każdy trzyma poprzedniego. Pierwsza zaś za Mamę chwyta i wyrusza dzielna świta. Przez podłogę się skradają, zgrabnie szpary omijają, dywan miękki i gazety, czyjeś kapcie i skarpety. Sprawnie idzie przemarsz Myszkom, jest w porządku prawie wszystko. Poza tym, że nasz Niejadek, zwalnia trochę tę gromadę, bo ostatni jest gęsiego a że mniejszy jest, dlatego to podbiega, to przystaje, rady sobie już nie daje. Myszki więc go poganiają i tak w progu kuchni stają. Mama szeptem Myszkom głosi, to co mają stąd wynosić. Każdy dostał swe zadania, podział szafek do zbadania. Drzwiczki Myszki uchylają, do jedzenia coś szukają i wyjmują resztki chleba i do tego też potrzeba warzyw jakieś kawałeczki i z ziarnami dwa woreczki. Mama sięga do lodówki, tam poszuka dziś wałówki. Bierze stamtąd ser z dziurami i kawałek też salami. A niejadek słaby w nogach szukać musi przy podłogach bo by wspinać się na szafki, trzeba silne mieć dwie łapki. Tak więc raźno spaceruje, kąt za kątem przeszukuje aż znajduje jakiś worek, a w nim tam zapasy spore. Jest tam seler i marchewka, por, pietruszka i rzodkiewka. Tak więc chwyta co uniesie i na środek kuchni niesie. Minut kilka było wszystkich, gdy się znów spotkały Myszki. Podzieliły swe zapasy, ustaliły przebieg trasy i ruszyły do swej norki, ciągnąc po podłodze worki. Mama pierwsza teren bada, za nią dzieci jej gromada a Niejadek znów ostatni, taszczy zapas swój dostatni. Myszki cicho się skradają, oczy wokół głowy mają. Krok za krokiem, wór za workiem, już z daleka widać norkę. Jeszcze tylko metrów parę, przejście przez ostatnią szparę. Każdy krok przez dziurę dał, aż tu nagle słychać: „Miau.” Myszki dobrze głos ten znają, kota wszędzie rozpoznają, Strach ich przywarł do podłogi. Mama krzyczy: „Myszki w nogi!” Biegiem Myszki się rzuciły, koci pazur im niemiły. Kot to przecież wróg jest Myszy, każde dziecko o tym słyszy. Mama pierwsza w norkę wpada, za nią Myszek też gromada. Mama liczy dzieci swoje: „Jedno, drugie, trzecie – troje?” Szybko z norki więc wygląda i po izbie się rozgląda, której środkiem, niczym dziadek, z trudem wlecze się Niejadek. Ciągnie worki – zdobycz syta a Kot prawie go już chwyta. Resztki sił mu już zostały. Mama krzyczy: „Szybciej Mały!” Więc wyciąga chude nogi, przebiegając wzdłuż podłogi. Wszystkim nagle dech zatyka, gdy Niejadek się potyka. Leży między zapasami a kot skacze z pazurami. Lecz się Myszka szybko zrywa, resztę drogi wnet przebywa, zostawiwszy oba worki, wpada wprost do mysiej norki. Strach jej dodał tyle siły, nogi same aż pędziły. Kot się obył tylko smakiem, rozżalony Myszek brakiem i na łapach się obrócił, na swój fotel wolno wrócił. W mysiej norce radość wszystkim, Mama ściska swoje Myszki. A Niejadek przestraszony stoi w Mamę zapatrzony. I sam z siebie obiecuje: „Nigdy już się nie zbuntuje, będę zjadał od dziś wszystko, będę bardzo silną Myszką.” Jak powiedział, tak też zrobił, wagę niską wręcz nadrobił. Od tej pory co dzień rano, gdy do stołu coś podano, kiedy Mama woła dzieci, to Niejadek pierwszy leci. Zjada całe swe śniadanie, nawet okruch nie zgłoszony przez Bajdulkowo. Udostępniamy go za zgodą Autora (Sylwia-a-l)Polecamy
W pewnym mieście, gdzieś daleko, za siódmą górą i drugą rzeką, mieszkał niezwykły kot uliczny i na dodatek ekologiczny. Zefir na niego mówili w mieście, pędził jak wiatr i, tu mi wierzcie, znał wszystkie pola, domy, ulice, balkony, ogródki i podziwiał uroki przyrody i widział, jak wiele robiono jej szkody, więc postanowił z tego wszystkiego być jej obrońcą i wdzięcznym kolegą. Poczuł, że misję ma do spełnienia, bo wie o poważnych zagrożeniach, które na matkę naturę czyhają, a ludzie o nich nie wiedzą lub za nic je mają. Powietrze, ogień, ziemia i wody to są największe skarby przyrody. Wiemy, że na Ziemi może być bardzo pięknie, więc co źle robimy, że natura niszczeje i więdnie? Cztery żywioły, to nie do ukrycia, że każdy niezbędny jest nam do życia. Gdy któryś z żywiołów jest zagrożony, to trzeba zadziałać, by nie był stracony. Spójrzcie, powietrze – zanieczyszczone, aż po horyzont wszystko zamglone. Nad miastem smog się ogromny unosi, choć nikt go przecież tu nie zaprosił. Gdy ciężkie od smogu w powietrzu chmury, kot jest drażliwy, nieswój i ponury. Dzieci ze szkoły wracają senne, niewinne tu słoty, dni krótkie, jesienne? Patrzy kot z trwogą na szare chmury, prelekcję więc zrobi w domu kultury. Temat: „Zadbaj o nasze powietrze, do życia zwierząt i ludzi konieczne”. „Co dla przyrody można zrobić dobrego?” pyta kot dzieci. – Pomyślcie z kolegą. Krzyś rękę odważnie do góry podnosi, i pomysł swój wszystkim głosi: „Możemy mniej nowych zabawek kupować, by fabryka nie musiała tak wiele produkować”. W nadmiarze wszystko zaszkodzić może nam samym także, nie tylko przyrodzie. Umiar jest ważny, pamiętajcie dzieci, pomaga odetchnąć naszej planecie. Zosia z tylnego rzędu dodaje ważne uwagi o jeździe tramwajem. Mogą przewozić tak dużo ludzi, że ruch na ulicach by się odchudził. Po miastach aut jeździ stanowczo zbyt wiele, a tramwaj przyrody jest przyjacielem. Jeździ na prąd i nie robi smrodu, po co używać więc samochodu? Auta spaliny wciąż produkują, dymią okropnie i powietrze psują. Rower do jazdy jest bardzo praktyczny i szybciej dojedziesz, gdy korek uliczny. A jaki dobry jest dla leniuchów! No i dla tych, którym brakuje ruchu. Kot klasnął w łapy z zadowolenia na to, co dzieci mają do powiedzenia. Trzeba więc chronić nasze powietrze. Oto, co jeszcze byłoby konieczne. Nie wolno palić w piecu plastiku, bo w nim trucizn mieszka bez liku. Stężenie pyłów i gazów trujących może prowadzić do chorób męczących. Gdy sroga zima, pamiętajmy, byle czym domu nie ogrzewajmy. Spalanie gazu i węgla z kopalni wpływa na efekt cieplarniany. Klimat się coraz bardziej zmienia, a w zimnej Arktyce wiatr ciepły powiewa. Od wyższej na Ziemi temperatury powoli lodowców topnieją góry. Ważne na pewno jest oszczędzanie i nowych źródeł energii pozyskiwanie, nie z głębin ziemi, lecz tych odnawialnych, nie sztucznych, chemicznych, ale naturalnych. Ceńmy, co dobre i piękne w naturze, by ziemskich bogactw starczyło na dłużej. Miauknąwszy, kot kończy prelekcję, kłania się nisko, dziękuje serdecznie. „Dbajcie, dzieci, o czyste powietrze, które do oddychania jest nam konieczne”. Zmęczony Zefir wrócił do domu, aby odpocząć w zaciszu swego balkonu. Położył się, zasnął i coś mu się przyśniło. Posłuchajcie, co we śnie tym było… Śniły mu się ryby, czyste morza, rzeki, a na horyzoncie ocean niebieski, daleki. I całkiem dobrze mu się tak spało, aż nagle coś go ze snu wyrwało. Słyszy, że w domu leje się woda, bez przerwy, ciurkiem, aż szkoda. Znów ktoś zapomniał zakręcić krany, woda zaraz wyleje się na schody. O RANY! Wskoczył przez okno Zefir do mieszkania. wszyscy już spali, wszyscy oprócz Frania, który na uszach miał swoje słuchawki i śpiewał, aż dostał od tego czkawki. Patrzy, a kocur w łazienki stronę biegnie, miaucząc z nastroszonym ogonem. Co to się stało? Czy ktoś go ściga? Franio się dziwi i lekko wzdryga. Zerwał się jednak na widok kota, który do łazienki popędził w podskokach. I wtedy sobie przypomniał, że niestety nie zakręcił wody, idąc z toalety. „Oj Franio, Franio” – kot pazurem grozi, bo chłopiec tu na fajtłapę wychodzi. „Pamiętaj zawsze o zakręcaniu wody, by kiedyś nie doszło do większej szkody. Wiedz, że wody zwykłej oszczędzanie, to wszystkich – też twoje – największe zadanie. Bez wody na ziemi życia nie będzie i nie są to jakieś tam kocie brednie”. Po tym zdarzeniu kot chciał wrócić do spania, lecz jeszcze postanowił przeprowadzić badania, czy ludzie czasem nie wyrządzają szkody, na marno wylewając hektolitry wody. I Zefir, hyc! skoczył na balustradę, świdrował oczami, komu dać dobrą radę. Do okien różnych zaglądał ludzi, gdy trzeba było, no to obudził. Tych, którzy światła zgasić zapomnieli, bo nim zgasili, to już usnęli. Tych, u których nockę całą w głos telewizor i radio grało. Kot wnioski ze swych obserwacji snuje i szybko pazurem je sobie notuje. „Ekomanifest to będzie” – tak mruczy. uwagę mieszkańców na problem chce zwrócić, by marnotrawstwo na zawsze ukrócić. Na tablicy ogłoszeń o wschodzie zawisł Zefira manifest o życiu w zgodzie z przyrodą, o jej bogactw szanowaniu i bezmyślnym ich marnowaniu. I chociaż był mocno już tym zmęczony, pomysł okazał się niezwykle trafiony. Bo rano pod blokiem mieszkańcy czytali, co w ich domach się działo, gdy oni już spali. Jedni uciekli do mieszkań ze wstydu, drudzy mówili, że nocą krąży ekoduch. Czytała mama, tata i wujek, że kiedy baterię telefonu już naładuje, niech ładowarkę wyciągnie z gniazdka, nawet i tę do komputera, bo podłączona do prądu energię zżera. Oszczędzaj energię, nie marnuj bezmyślnie. Pomyśl o zmywarce lub o myciu w misce. Gotuj tylko wody ilość potrzebną. Cały czajnik? Po co? Na herbatę jedną? Bądź ekologiczny, szybciej zagotujesz, gdy wody i prądu przy tym nie zmarnujesz. Nie wrzucaj do kosza wszystkiego, jak leci, pamiętaj o segregowaniu śmieci. Na papier jest kubeł niebieski, żółty na plastiki, szkło wrzucaj do zielonego lub brązowego – wesołe śmietniki. Chemikaliów nigdy nie wlewaj do wody, bo to zatruwa i wyrządza szkody. Na końcu manifestu była zagadka. Kto zna odpowiedź, trafi mu się gratka. Co można uzyskać, niech no powie który, wykorzystując dary natury? Na to pytanie szybko odpowiedział ten, kto wiele czytał i dużo wiedział. Mówił o źródłach odnawialnych i o pomysłach na nie genialnych. O tym, że można, a nawet jest konieczne wykorzystywać promienie słoneczne. Energia słoneczna wspaniale ogrzewa nie tylko zwierzęta, rośliny i drzewa. Aby w domu mieć ciepłą wodę, powietrze, warto używać baterie słoneczne. A kiedy wieje, energię daje wiatr. Jego moc czuć od Bałtyku do Tatr! To źródło energii jest nieograniczone. Prąd produkują turbiny kręcone wiatrem, który napędza wiatraki. Widzicie z wiatru pożytek jaki? Zagadka częściowo już jest rozwiązana, więc kot postanowił na spacer pójść z rana. Uszedł kawałek, miasto było jeszcze blisko, a już pośród drzew widzi śmietnisko. „Nie ma spokoju – pomyślał sobie zaraz w tym lesie porządek zrobię.” Spotkał nieopodal grupę szkolnych dzieci, które akurat zbierały śmieci. Ucieszył się Zefir i podszedł blisko. Podziękowało dzieciom ekokocisko. Papiery, butelki, metale, rupiecie, opakowania i inne śmiecie, szkoda, że ktoś tu wyrzucił te rzeczy. dokładnie sprzątały las zmartwione dzieci. I razem z kotem wiadomość spisały. Ot, przeczytajcie komunikat cały: Niech nikt nie robi z lasu śmietnika, bo nic na ziemi samo nie znika. Na śmieci są przecież specjalne kosze o segregację śmieci poproszę. Niektórych śmieci rozkład trwa wieki, nim ziemia je wchłonie, czas minie daleki. Więc to jest problem najwyższej racji, by śmieci ulegały biodegradacji. To matka natura dla zwierząt i ludzi, niech każdy z nas się dla niej potrudzi. Zadba o Ziemi zielone płuca, by oddychania jej nikt nie zakłócał. By nikt nie przerywał też tak istotnego długiego łańcucha pokarmowego. Gdy zwierzęciu jakiemuś brakuje jedzenia, to potem pada z niedożywienia. Źle ma się zwierzęcy i roślinny świat, bo jak można żyć bez jedzenia tak? To naturalne jest środowisko, w którym od siebie zależy wszystko. Wielkie bogactwa ziemskiej natury to ziemia, morza, lasy i góry. Mamy też taki skarb przyrodniczy i z nim musimy się bardzo liczyć. To piękna i dzika puszcza zielona, nawet specjalnym prawem chroniona. Pomniki przyrody i rezerwaty jak dotąd trwały długie, długie lata, bo gdy niepotrzebnie wycina się drzewa, matka natura na nas się gniewa. Kot kończy już swoją podróż magiczną, zamyka opowieść ekologiczną, w której opisał cztery żywioły, i może ją zanieść dzieciom do szkoły. W swej opowieści kot spisał, co trzeba, a jego lista sięgnęła samego nieba. Złożył na niej podpis od matki natury i coś od siebie skrobnął pazurem. A potem mrugnął okiem do dzieci i powiedział, że już będzie leciał. Dzieci szepnęły jeszcze życzenia, aby matce ziemi spełniły się marzenia. Koniec tej bajki o żywiołach, wieść o niej rozeszła się po szkołach. I o Zefirze kocie ulicznym, i jego działaniach ekologicznych. Jeszcze tam kiedyś o nim słyszano, że akcję prowadził zalesiania. I wyrósł las wielki z drzewek sadzonych, gęsty i duży, i bardzo zielony. I mieszka podobno Zefir w tym lesie, a echo przedziwne historie niesie, że z żywiołami rozmawia czasem, nocą wędrując po kryjomu lasem. O Autorce Pani Anna Smak-Drewniak zajmuje się bajką na różne sposoby. Tworzy bajki, ilustracje, prowadzi warsztaty z bajką. Warsztaty związane są z bajko-terapią dla dzieci, ale także dla dorosłych. Jej przygoda z bajką zaczęła się od pewnej bajki dla małej Hanki. Prowadzi bloga wyróżnionego jako Super Strona Zasypianek. Bajka wydana przez Fundację Aeris Futuro Publikacja sfinansowana ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie – Zasypiankowa książka – Jeżyk Cyprian i przyjaciele
Quizy o jedzeniu, darmowe quizy z odpowiedziami dla dzieci, smakowite testy do rozwiązywania, zapraszamy do zabawy! Quizy o jedzeniuSosy – quiz wiedzy o jedzeniu Przed Tobą quiz wiedzy o sosach! Jak dobrze znasz świat jedzenia? Czy wiesz, z jakich składników zrobione są poszczególne sosy? Skup się i rozwiązuj test wiedzy uważnie, ponieważ niektóre pytania mogą być podchwytliwe! Do dzieła!... [...] InnePierogi – quiz wiedzy Przed Tobą quiz wiedzy o pierogach! Jak dobrze znasz się na tej tradycyjnej potrawie cieszącej się powodzeniem w kuchni wschodnioeuropejskiej? Skup się i rozwiązuj test wiedzy uważnie, ponieważ niektóre pytania mogą być podchwytliwe! Do dzieła!... [...] Quizy o jedzeniuJak dobrze znasz potrawy z całego świata? Quiz kulinarny Czy znasz dobrze potrawy z innych krajów? Sprawdź się! Czy możesz się nazwać kulinarnym ekspertem? Przekonaj się, rozwiązując nasz test!..... [...] Quizy o jedzeniuFrutas – owoce – quiz z hiszpańskiego Owoce po hiszpańsku – quiz wiedzy. Jak dobrze znasz nazwy owoców w języku hiszpańskim? Czy potrafisz je rozróżnić? Sprawdź swoją wiedzę rozwiązując test! Do dzieła!... [...] Quizy o jedzeniuJak dobrze znasz świąteczne potrawy? Quiz na Boże Narodzenie Jak dużo wiecie na temat Bożego Narodzenia? Myślicie, że wszystko? Tak wam się tylko wydaje! Sprawdźcie ile wiecie na temat świątecznych potraw w różnych krajach. Quiz z potraw na Boże Narodzenie.... [...] Quizy o jedzeniuVerduras – warzywa – quiz z hiszpańskiego Warzywa po hiszpańsku – quiz wiedzy. Jak dobrze znasz nazwy warzyw w języku hiszpańskim? Czy potrafisz je rozróżnić? Sprawdź swoją wiedzę rozwiązując test! Do dzieła!... [...] InneSłodycze – quiz wiedzy o łakociach Przed Tobą quiz wiedzy o tym, co dzieci lubią najbardziej - słodkościach i nie tylko! Jak dobrze znasz się na wyrobach cukierniczych, czekoladzie, cukierkach? Skup się i rozwiązuj test wiedzy uważnie, ponieważ niektóre pytania mogą być podchwytliwe! Do dzieła!... [...] Quizy dla maluszkówQuiz dla najmłodszych: Warzywa Warzywa - quiz wiedzy. Jak dobrze znasz nazwy warzyw? Czy potrafisz je rozróżnić? Sprawdź swoją wiedzę rozwiązując test!... [...] Quizy o jedzeniuQuiz o słodyczach Słodycze... Większość je uwielbia, bo przecież trudno im się oprzeć. Słodycze mogą być najróżniejsze, w wielu kształtach i niezliczonych kolorach. Ile o nich wiesz? Czy możesz się nazwać słodyczowym ekspertem? Przekonaj się, rozwiązując nasz test!... [...] Quizy o jedzeniuQuiz o warzywach Pyszne, zdrowe i kolorowe... To, że wszyscy powinni codziennie jeść warzywa nie jest tajemnicą, ale czy dzieci znają warzywa występujące w Polsce? Czy potrafią odróżnić selera od pora i wskazać warzywa z jadalnymi korzeniami? Zapraszamy także TUTAJ gdzie znajdziesz kolejny warzywny test wiedzy. Sprawdź swoją wiedz... [...]
To jest bajka terapeutyczna napisana by pomóc dziecku, które boi się ciemności. Jest napisana pod kątem dziewczynki w wieku przedszkolnym. Zachęcam Cie jednak by dostosować ją do płci, wieku i zainteresowań dziecka. Możesz te rzeczy zmieniać czytając bajkę, tak aby Twoje dziecko lepiej identyfikowało się z bohaterem. Napisałem już sporo o bajkach terapeutycznych. Zapraszam Cię do przeczytania czym są bajki, które leczą i o tym jak tworzyć bajki terapeutyczne. A teraz już zapraszam do czytania! Miś Małgorzatki W pewnym miasteczku mieszkała sobie dziewczynka imieniem Małgorzatka. Chodziła do przedszkola i miała kochających rodziców. Była wesolutka, szczęśliwa i tylko jedno ją zawsze martwiło i jej dokuczało. Bardzo nie lubiła i bała się ciemności. Wieczorem leżąc w łóżeczku wyobrażała sobie zawsze jakie to dziwne i straszne stworzenia czaić się mogą w mroku. Czasami zdawało się jej, że słyszy jakieś szumy lub stuki i wtedy nawet na wszelki wypadek przykrywała się cała kołderką. Doszło do tego, że nawet gdy w ciągu dnia przechodziła przy jakimś zakamarku, w którym panował głęboki cień odwracała się lub zamykała oczy. Tata Małgorzatki wpadł na pomysł jak jej pomóc. Kupił latarkę, którą dziewczynka trzymała pod poduszką. Dzięki temu za każdym razem, gdy leżała w łóżeczku w nocy i się czegoś wystraszyła mogła ją włączyć i poświecić. A ciemność ma to do siebie, że jak się ją oświetli – to znika. To był bardzo dobry pomysł, ale nie oznaczał, że Małgorzatka przestała się bać ciemności. Po prostu mogła ją odgonić z pomocą latarki. Zdarzyło się jednak coś co odmieniło to zupełnie. Posłuchaj jak to się stało… Pewnego wieczora gdy dziewczynka leżała w łóżeczku i już prawie zasypiała usłyszała szelest dochodzący z drugiego końcu pokoju. Wyjęła latarkę spod poduszki i w to miejsce poświeciła. Zwykle okazywało się, że nic tam nie ma, ale tym razem było zupełnie inaczej. Zobaczyła pluszowe coś, co przypominało jej misia przytulankę. Przykrywało łapkami oczy i trzęsło się pod wpływem jasnego światła. W pierwszej chwili Małgorzatka aż krzyknęła ze strachu. Na pewno nie spodziewała się zobaczyć tego w swoim pokoju. Tamto stworzonko słysząc okrzyk skuliło się jeszcze bardziej i zaczęło popiskiwać. Z całej siły przysłaniało oczka i wyglądało jakby chciało zapaść się pod ziemię. Dziewczynka widząc to zamilkła. Najwyraźniej to coś dużo bardziej przeraziło się od niej. Nie chcąc dalej go straszyć spytała: – Uspokój się proszę. Czy to światło Ci tak bardzo przeszkadza? Potwierdzeniem było kiwanie główki. – Dobrze, dobrze… Już to wyłączam. – powiedziała bo zrobiło jej się szkoda biednego stworzonka bojącego się światła. Gdy było już ciemno usłyszała cichutkie: – Dziękuję. – Ja jestem Małgorzatka, a Ty jak masz na imię? – spytała – Ja jestem Leopold, miś z bajkowej krainy. Przez dłuższą chwilkę było całkiem cicho. Już zaczęła myśleć, że może jej się to wszystko tylko wydawało gdy usłyszała znowu: – Czy Ty nie zrobisz mi krzywdy? Bardzo Cię proszę, żebyś na mnie więcej nie świeciła… – Ale dlaczego? Bez tego ja z kolei nic nie widzę… – odpowiedziała – U nas w magicznej krainie jest półmrok i najmądrzejszy z misiów przed światłem przestrzegał. Mówił, że od niego mogą boleć, a nawet rozchorować się oczy. Ale to jeszcze nic. Ostrzegał też, że wszędzie gdzie jest tak jasno czają się groźne stwory. Nawet jeżeli ich nie widzimy mogą nam zabrać całą naszą magię i uwięzić. Małgorzatka była tym tłumaczeniem bardzo zdziwiona. To przecież właśnie w ciemnościach niewiele widać… Przypomniała sobie zaraz jednak jak to jest gdy wyjdzie się z ciemnego pokoju do bardzo jasnego… albo zapali się nagle światło… lub gdy próbuje patrzeć na słońce. Oczy tego bardzo nie lubią i trzeba je w pierwszej chwili bardzo przymknąć. Wtedy rzeczywiście niewiele można zobaczyć. Po chwili dziewczynka poczuła, że jej oczy zaczęły się stopniowo przyzwyczajać do mroku i już coraz wyraźniej widziała kształty w pokoju. Zobaczyła zarys misia w tym samym miejscu przy ścianie gdzie wcześniej. Jeszcze do końca się chyba nie uspokoił, więc powiedziała: – To nie prawda, że tam gdzie jasno są groźne stwory. Ja tu jestem i nie masz się czego bać. Jak chcesz możesz być moim przyjacielem. – dodała uśmiechając się. Leopold nie wyglądał na przekonanego do końca, ale wyraźnie był już spokojniejszy. Podszedł do niej powoli i przyglądał się uważnie. – Rzeczywiście nie wyglądasz na stwora, którego trzeba się bać. – powiedział – I z chęcią zostanę Twoim przyjacielem! Małgorzatka zachichotała gdy pomyślała, że ktoś mógłby się jej bać jako groźnego potwora. Przypomniała sobie zaraz coś i dodała: – Tata mówił, że jak czegoś nie znamy to często się tego boimy. A jak już to poznamy to zwykle się z naszego strachu później śmiejemy. Zrobiło im się całkiem wesoło. Miło jest tak wspólnie się pośmiać. Zarówno Małgorzatka jak i Leopold poczuli, że warto było przemóc strach by poznać się nawzajem. Nawet jeżeli byli różni i jedno wolało światło, a drugie mrok, byli przecież teraz przyjaciółmi. – Tylko, że ja cały czas słabo widzę – powiedziała dziewczynka – Czy możemy chociaż na trochę zapalić światło żebym mogła Cię lepiej zobaczyć? Nie chce Cie oślepić, ale teraz już chyba wiesz, że w świetle nie ma żadnych stworów. Oczy Ci się pewnie szybko przyzwyczają do blasku, tak jak moje do mroku – dodała Leopold pokiwał ostrożnie głową. Pstryknęła włącznikiem lampki nocnej. Przez chwilę ona sama niewiele widziała bo oczy już przywykły do ciemności. Jednak już niedługo i Małgorzatka i miś przestali przesłaniać oczy. Miś był brązowy, pluszowy i miał czarne oczka i nosek. Poduszki na łapkach były różowe. Wyglądał pogodnie i wesoło chociaż wciąż jeszcze mrużył oczka. To niesamowite. Okazało się, że tak jak Małgorzatka mogła sporo zobaczyć po ciemku, tak Leopold nie bał się już światła. I do tego byli teraz przyjaciółmi. Jeszcze tego wieczora obiecali sobie, że będą razem bawić się w odkrywców – zarówno w mroku jak i w blasku dnia. Rodzice nawet się bardzo nie zdziwili gdy zobaczyli nowego ulubionego misia u Małgorzatki. Miała już ich kilka i nawet nie byli pewni, czy to nie jest któryś z nich. Czasami tylko widzieli, że wychodząc na podwórko dziewczynka przysłania oczka misiowi na chwilę, ale nawet nie pytali o to dlaczego. To na pewno taka jej zabawa… A latarkę oddała Tacie. Czasami jak w nocy nie ma światła w całym domu to warto mieć coś czym można poświecić. Nawet Tacie się to przyda. Dzięki temu chodząc po domu nie wywrócimy się o coś co leży na podłodze. A Małgorzatka miała przecież coś lepszego… Mogła w takich chwilach wziąć Leopolda na ręce i nieść ze sobą. A on przecież świetnie widział w ciemnościach i zawsze ostrzegał ją jak coś stało na drodze. O ilustratorce Ola Radecka jest mamą trójki młodych niepokornych. W chwilach wolnych od walk międzypokoleniowych stara się rozwijać swoje pasje oraz spełniać marzenia. Tworzenie ilustracji oprócz niebywałej frajdy daje jej przysłowiowego kopa i nie pozwala doszczętnie zwariować. Zasypiankowa książka – Jeżyk Cyprian i przyjaciele
bajka o jedzeniu dla dzieci